Dzisiaj na pierwszą stronę wchodzi temat "motywacja" i jej różne aspekty.
Człowiek jest istotą która stworzona została do wielkich celów oraz do osiągania maksimum.Jak osiągnąć maksimum i jak sprawdzić to czy możemy coś zrobić czy też nie? Odpowiedź jest prosta, jeżeli brak nam odpowiedniej motywacji- poddajemy się i staramy się nie wracać do pewnych rzeczy, lecz jeżeli motywacja jest w nas obecna i łączy się wciąż i wciąż z ciężką pracą którą wykonujemy wskutek motywowania się to możemy zadziałać naprawdę wiele.
W internecie krąży wiele filmów, opowieści i historii na temat ludzi którzy motywując się przekraczali różne granice oraz wyznaczali nowe rekordy oraz poziomy. To proste i jakże ważne dla nas odczucie może się brać z różnych stron, czy to dla jakiegoś określonego celu, czy głosy ze strony bliskich i znajomych, czy w końcu od nas i naszej siły charakteru. Często potrafimy powiedzieć sobie "dość" czy też "nie dam rady", bzdura! Jeżeli nie staramy się stawiać oporu pewnym problemom czy też poddajemy się już na samym początku to tak naprawdę należy zadać pytanie do własnego "Ja", które powinno brzmieć "czy tylko na tyle mnie stać ? ". Pierwszym krokiem do dostrzeżenia pewnych pozytywów jest właśnie ta sentencja skierowana do siebie, gorzej jest jeżeli taka sytuacja nie występuje i po porażce odstawiamy coś na bok nie wracając do tego. Kolejnym krokiem musi być ponowne spojrzenie na sprawę, jeśli jeden sposób nie działa to musi zadziałać drugi i tak do skutku. Pewni ludzie i pewne jednostki osiągnęły sukces ze względu na wykluczenie ze swoich słowników słów takich jak "porażka" , "niemożliwe" , czy "nie da się". Ludzie ci motywują samych siebie do działania przez co często mogą zaaranżować równie podobne zachowanie u osób w swoim bliskim otoczeniu.
Czy sportowiec ponoszący tysiąc porażek powinien mówić sobie stop? Wielu z nich tak robi i dlatego nie odnoszą sukcesów, a ten który stanie twardo i przyjmie na siebie porażkę numer 1001 i 1002, będąc gotowym na porażkę nr 1003 zostanie wynagrodzony za swój wkład i pracę w dążeniu do ustanowionego celu.
Podam za przykład samego siebie. Jestem osobą która stara się czerpać maks od samego siebie, lecz nie zawsze. Uwielbiam patrzeć na ludzi z ambicjami oraz dążących do jakiegoś określonego celu, zarażam się od nich tą pozytywną energią i staram się zarażać innych.Nie da nam nic stanie w miejscu i narzekanie na to jak jest źle i że wszystko jest beznadziejne. Pierwszą sprawę jest wzięcie życia w swoje ręce, następnie ugruntować to na odpowiednich fundamentach oraz wyznaczyć sobie jakiś cel, piszę jakiś ponieważ nie od razu za cel wyznaczać trzeba sobie panowanie nad światem.
Mając w rękach samego siebie i swój los należy odpowiednio ustawić żagle i wciąż powtarzać że coś się da i że nie ma rzeczy niemożliwych. Dodając do tego ciężką pracę oraz zaangażowanie na naszym horyzoncie szybko ukaże się to do czego dążymy.
Od dziś zmieniony layout oraz już w 100% wracam do aktywności w pisaniu.
Nie obiecuj, z tym jest ciężko.
OdpowiedzUsuń