niedziela, 31 marca 2013

Facebook fenomenem.

Marki,firmy,korporacje, małe biznesy, szkoły i wreszcie wasz ulubiony sklepik za rogiem.
Gdzie się nie obejrzymy widnieje wszystkim znane "Find us on Facebook". Ta jakże zmechanizowana i dostarczająca setki możliwości strona już na stałe zadomowiła się w jednej z ulubionych kart każdego z internautów.Jedni używają jej do chatowania, inni grają w gierki a jeszcze inni promują Swoje strony i starają się zebrać jak największe grono fanów oraz osób obserwujących. Reklamując się na FB mamy także do dyspozycji wiele opcji które w łatwy i szybki sposób mogą rozsławić nasz facebookowy page. Za drobną opłatą i chwilą pracy poświęconą nad wykreowaniem baneru reklamującego nasza strona zaczyna zdobywać sławę. Jest to bardzo przydatna opcja dla ludzi którzy zaczynają jakąś działalność i pragną szybkiego rozgłosu, bo nie każdy może naszą stronę po prostu znaleźć. Witryny które opiewają w inwestycje reklamowe szybko zyskują popularność i zdobywają zainteresowanie, o ile cokolwiek się tam znajdzie co przykuje uwagę odbiorcy.
Reklamowanie i kariery to jedna ze spraw na której Pan Zuckerberg  powiększa przychody i akcje idą w górę. Kolejną opcją są gry i wszelakie aplikacji na tym portalu. Każdy może zagrać i zająć Sobie czas, ale nie każdy będzie najlepszy ponieważ do tego potrzebna jest już inwestycja w postaci pieniądza.

Tworzenie grup do wspólnego utrzymywania kontaktu i polemiki w wybranym gronie także jest dogodnością   podobną do możliwości użytkowania chatu który czasem miewa ekscesy w postaci zacinania się czy chwilowej niedostępności. Należy wiedzieć jednak że każda rozmowa na chacie czy w wyodrębnionej grupie może zostać przeczytana i może to stwarzać problemy. Lepiej po prostu załatwiać pewne sprawy na osobności w świecie realnym, a nie na internetowej witrynie. Młodzież uzależnia się od przesiadywania długich godzin(często totalnie bezproduktywnych) i przeglądaniu po tysiąckroć swojej tablicy czy nad spamowaniem. Sam popadłem w ten niechlubny nałóg i spędzam tam godziny zajmując się czynnościami które odpędzają mnie od innych spraw. Na szczęście staram się jeszcze zawsze coś robić a zakładkę z FB trzymać gdzieś w tle. Patrząc tak na to, można dojść do wniosku ze sam Facebook stał się jednym wielkim banerem gdzie każdy chce być i stara się zaistnieć. Wystarczy spędzić dosłownie chwilkę aby dojrzeć ten jakże zadziwiający fenomen. Kogokolwiek chcemy podejrzeć czy śledzić jego aktywność, wystarczy wklepać w wyszukiwarkę imię, nazwisko czy jakąś ważniejszą informację i od razu obiekt naszych poszukiwań zostaje nam wydany.

Owa strona jest niewątpliwie jedną z najbardziej zjawiskowych błyskotek naszych czasów. Wszystkiemu posmaku dodaje fakt że autor owej strony nie do końca sam był autorem, a pomysł w pewnym sensie zaczerpnął od kolegi podczas studiów. Pierwsza baza tylko i wyłącznie dla uczniów przekształciła się w portal zrzeszający miliony ludzi.

Ostatnio trochę mniej aktywności z Mojej strony, ale to wszystko spowodowane było brakiem czasu do naskrobania czegokolwiek. Od dziś posty będą już regularnie codziennie bądź co drugi dzień. Także forma troszkę ulegnie zmianie, w tygodniu będzie coś w rodzaju felietonów, a weekendy coś dłuższego do lektury.

czwartek, 21 marca 2013

Związki Partnerskie w realiach.


Mamy już czwartek, dzień kolejnego tygodnia w którym o cichną głosy sprzeciwu i nienawiści w stosunku do związków partnerskich. Chociaż społeczeństwo jest w tej sprawie podzielone, to proporcje w obozach "za", "przeciw", i "nie mam zdania" nie rozkładają się zbyt równo.Ludzie nie chcą akceptować i nie mają ochoty oglądać takich widoków jak dwóch mężczyzn spacerujących za rękę po miastach, centrach handlowych czy parkach.Same takie pary boją się z tym  afiszować , ponieważ reakcja ucywilizowanej ludności na takie coraz częstsze incydenty bywa dość gwałtowna.

Mówimy póki co o samym problemie dwóch osobników ze strzałeczką przy kółeczku skierowaną ku górze, bo głównie związek w takim wydaniu spotyka się z nie akceptacją  i boryka się z prześladowaniem.Idąca sobie grupka osób widząc dwóch chłopaków  trzymających się za rękę niemal że od razu zaczyna ich atakować i obrzucać mięsem. Oczywiście wygląda to dość schematycznie w takich przypadkach i na wyzwiskach i dumnej postawy dobrze spełnionego czynu się kończy. A co gdy zachodzi to dalej?

Gdy taka para zostaje poturbowana i zmieszana z błotem w zasadzie za nic? Tu wychodzi kompleks zbiorowości ludzkiej która nie zwykła być przyzwyczajona do takich widoków i jest tym gorzko zniesmaczony.

Powszechnie przyjęte widoki par chłopak-dziewczyna na stałe zostały zakodowane w mentalności ludzi i takie zmiany są dla nich odrażające i nie do przyjęcia. Ludność musi spojrzeć na to inaczej, ponieważ takich związków jest coraz więcej i ich liczba nie przestanie rosnąć i podejście negujące takowe pary jest po prostu nie na miejscu. Co do związku w którym są dwie kobiety jest troszkę inaczej. Ludzie coraz bardziej to akceptują ponieważ takie związki szerzą się już od dawna i bardziej wtłoczyły się w codzienność.
Chociaż po dziś dzień widząc takie coś człowiek jest dość zniesmaczony. Ludzkość w wielu krajach nie do końca zewulowała aby w pełni przyjąć taki obrót spraw i dostosować się do przeistaczającego się świata od tej strony.


Głównie na portalach internetowych zostaje zamieszczonych multum różnorakich obrazków czy tekstów obrażających tejże inność.
Sam osobiście w tej sprawie stoję za barykadą strony jestem "za" ponieważ mimo tego że także nie jestem wniebowzięty na widok chłopaków trzymających się za rękę to należy im się akceptacja i poszanowanie.

Oczywiście nie każdy zgodzi się z moim zdaniem bo poglądy są różne i ludzie są różni.Jak dla mnie społeczeństwo powinno przyjmować zachodzące zmiany, może nie z pocieszeniem aczkolwiek z jakąkolwiek próbą akceptacji i przystąpienia na to. Katolicy czują się pokrzywdzeni i obarczeni czymś krzywdzącym, bo przecież prawo boskie mówi że związek to kobieta i mężczyzna, nie ma tam wzmianek o związkach składających się z jednolitej płci.
W taki sposób rodzi się awersja, ludzie tego nie chcą i starają się z tym walczyć.Ale warto odpowiedzieć sobie na pytanie czy warto stawiać się temu zamiast po prostu dać żyć.

Zachęcam do polemiki w danym temacie, ponieważ jest nad czym dyskutować.




poniedziałek, 18 marca 2013

Co z Polską?

Poniedziałek jak to początek tygodnia ma w nawyku, bywa zaskakującym.Może nie do końca w tym przypadku aż tak bardzo, lecz zaskakuje tu ilość ludzi którzy są jednogłośni i wspólnie wyrażają swoje niezadowolenie. Mianowicie mówię tutaj o pewnym artykule na stronie interia.pl który przeczytałem dzisiaj rano przed udaniem się do szkoły.Przeczytałem, i stwierdziłem że nie zostawię tego bez żadnego komentarza, ponieważ jak zauważycie w artykule tym pod krytykę i ostrze społeczeństwa wpada cała władza oraz ustrój.

Prosta wzmianka o wysokości premii czy też zarobków w pewnej znanej firmie, wywołuje u Polaków niechęć i poruszenie.Parę linijek o tym że na zachodzie a dokładniej w Niemczech dzieje się lepiej, uaktywnia w naszym społeczeństwie instynkt zazdrości i niechęć do własnego państwa.Brak tu oznak jakiegoś pochlebstwa dla państwa czy też obrony, społeczeństwo nie pozostawia tutaj suchej nitki.

Nie zarzucam nikomu braku patriotyzmu czy postawy szowinistycznej bo każdy wie jak w naszym państwie jest i co się dzieje.Nie stanę też w obronię rządu RP ponieważ jestem za głosem ludzi którzy oceniają krytycznie ową fundację.Nie mogę tutaj pisać jak mi się źle pracuje i ile zarabiam, bo tego póki co nie robię i nie żyję na swoim. Faktem jednak jest że taka osoba jak ja, która zaraz ma udać się na studia po których docelowo  ma znaleźć pracę i to dobrze płatną jest dość wyolbrzymione.Gdyby nie było to czy bylibyśmy świadkami głębokiej polemiki i wymiany krytycznych w stosunku do władzy pojęć pod artykułem o premiach w zachodniej firmie samochodowej ? Powstają różne wizje na temat wcielenia w pewnym odstępie czasu miast Polskich do państwa Niemiec.Ludzie widzą że jest źle i już nie pierwszy raz reagują, ale taka reakcja i chęć oddania wręcz miast do rąk innych jest już pewnym aktem braku sił i braku chęci do patrzenia na to co się będzie dalej działo.


Zwykła rozmowa i wymiana zdań jest incydentem do kłótni ale też zjednoczenia się w zbiorową grupę która ma tą samą bolączkę i walczy o to samo.

Dzisiaj tak krótko, post na inny temat ukaże się dopiero za dwa dni, ale jak napisałem, ciężko przejść obojętnie koło takiego zjawiska.

Umieszczam obok link do całego zamieszania: http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/kazdy-robotnik-dostanie-7630-euro-zgadnij-w-jakim-koncernie,1902171#commentsZoneList

#twitter https://twitter.com/MichaGrycki

Zapraszam do udzielania się w dyskusji pod postem i wydawania własnych opinii.
Pozdrawiam.

piątek, 15 marca 2013

Sprawa inności.

Poruszymy dziś coś co porusza zarówno Mnie jak i sporą część naszego społeczeństwa i z czym każdy z nas spotyka się dzień w dzień.Krąg owego tematu otwierany jest na poziomie podstawówek a końca brak.Rzeczą którą dziś przedstawię i omówię ze swojego punktu widzenia będzie wszelakiego rodzaju "hipsterstwo".Wielu z was zauważa idąc sobie ulicą, jadąc autobusem czy innym środkiem lokomocji, oraz w szkołach na co dzień ludzi którzy troszkę odstają od reszty swoim wyglądem i często sposobem bycia.Zazwyczaj mają przy sobie tonę drogiego sprzętu, nikomu nieznaną książkę a do tego zerówki nałożone na nos.

Czy tak wygląda typ człowieka zwanego  hipsterem ? Nie do końca, aczkolwiek coś w tym jest.

Zacznijmy więc etap podstawówek i gimnazjów.To tutaj młody człowiek dorastając ma coraz większa chęć do tego aby wpływać na swój sposób noszenia się oraz bycia.Wchodząc do gimnazjum zostanie w nim uaktywniony bodziec który odpowiedzialny jest za chęci do zmian. Nie każdemu już w tym okresie pasuje to w jaki sposób jest ukierunkowywany pod względem ubrań i sposób bycia przez bliskich i opiekunów. Rozwijają się tutaj także cechy które mogą ukazywać odmienność niektórych ludzi. Poniżej poziomu gimnazjum ta osobliwość może i jest widoczna, ale przecież to tylko wciąż dzieci i nie każdy przywiązuje do tego uwagę czy ktoś spędza czas sam czy też nie, w tym okresie nie sposób jest wytypować prawdziwą indywidualność czy też osobowość lubiącą odstępować od norm.

W gimnazjum człowiek kształtuje w sobie w pewnym stopniu przynależność do pewnych grup społecznych i przynależności do nich.W tym okresie kwitną wielke przyjaźnie i nastaje kwiecie koleżeństwa oraz poznawania nawzajem, jest to wiek kiedy osobnik dorasta i zaczyna inaczej patrzeć na świat, więc i tutaj ciężko jest zauważyć typową jednostkę-czyt. hipstera.Wkraczając w wiek szkół średnich mając16 lat(95%) człowiek wie już mniej więcej po jakim gruncie stąpa i czego może od siebie oczekiwać.Tutaj także uaktywniają się cechy odpowiedzialne za kreowanie własnego wizerunku oraz dbanie o swoją "markę". Tutaj już nie ciężko dostrzec różne indywidualności, każdy żyje na swój sposób i wedle własnego uznania co nie zawsze jest akceptowane przez innych.


Ogólna nagonka na daną subkulturę(zawsze mam dylemat czy można tejże grupę tak nazwać) spowodowana jest brakiem akceptacji odmienności niektórych.Ludzie są nietolerancyjni wobec takich osobników i potrafią im w bardzo niemiły sposób uprzykrzać życie a czasem nawet je rujnować. W internecie rozwijanych jest wiele tematów dlaczego należy tępić hipsterów i ich sposób bycia.Ludzi widzący osobnika podążającego w rurkach,trampach, książką pod pachą i iPhonem w ręku, gotują się w środku i nie są w stanie czasem zrozumieć tego że ktoś zachowuje się inaczej(oczywiście nie każdy człowiek tak reaguje).   

Świat ewoluuje i takich ludzi jest coraz więcej.Ale w tym tkwi pewny sekret, bo nie każdy hipster z wyprasowanym kołnierzykiem i sweterkiem oraz iPadem jest tylko szpanerem, niektórzy mają w tym swój cel i robią wielkie kariery jako osoba indywidualna, odnoszą sukcesy dzięki swojej odmienności.Zawiść w stosunku do takich osób jest ogromna, ludzie mają to we krwi i nie da się tego zmienić.


Lecz należy zadać sobie pytanie, czy naprawdę ma sens ta cała sprzeczność i nietolerancja wobec zróżnicowanej od reszty społeczeństwa grupy ludzi? Jak dla mnie jest to akcja totalnie niekonieczne i wręcz powinna być karana. Hipsterzy zazwyczaj doskonale radzą sobie z różnymi czynnikami które mają na celu tłumienie ich, jest to instynkt przetrwania wykreowany aby sprzeciwiać się niedogodnością.

       Myślę że to na dzisiaj tyle.W tym temacie można się rozpisywać i rozpisywać, ale należy zadać sobie pytanie odnośnie różnych grup tworzących się na świecie.

Czy naprawdę warto jest stawać na przeciw ludziom i ich gustom oraz temu jak chcą żyć?

Według Mnie nie i wręcz przeciwnie, należy wspomagać takich ludzi, aby świat był piękniejszy

Zapraszam do dyskusji w postach pod artykułem! Chciałbym ujrzeć wasze sugestie odnośne tematu.



Dziękuje i Pozdrawiam!

czwartek, 14 marca 2013

Cześć.


Cześć wszystkim.


Dzisiaj jako że będzie to mój pierwszy post na owym blogu, powiemy sobie o koncepcji moich wypocin które będę tu umieszczał, oraz co będą miały one na celu i do jakiego środowiska posty te powinny trafiać.

Tematy będą różne i bardzo zróżnicowane, jako osoba fizyczna i indywidualność na co dzień uczę się w klasie maturalnej i czekam z zniecierpliwieniem do maja aby stanąć przeciwko arkuszom od komisji egzaminacyjnej.

"Uczy się w szkole średniej i ma zamiar wyznaczać nam jakieś kierunki, albo będzie udawał znawcę życia?!"
Spokojnie i pomalutku. Zdanie który wyżej umieściłem może być zdaniem które jest często wypowiadane w różnych środowiskach i zarazem jest to reakcja na młodego bloggera. Mimo tego że się uczę i moją główną misją aktualnie jest szkoła i zdanie testów maturalnych, to nie marnuje czasu wolnego(którego i tak mało) siedząc bezczynnie przy komputerze czy zatracając  czas na FB czy na bezproduktywnym surfowaniu.

Codziennie staram się pogłębiać Swoją wiedzę w różnych tematach związanych ze światem. Zajrzę do rubryki z finansami, modą, młodzieżą, sportem i w każdej coś dla Siebie znajdę. Różne trendy czy świeże informacje ze świata ze umykają przede Mną.
Nie staram się teraz robić z siebie nie wiadomo kogo, bo przecież nie na tym to polega. Pragnę tylko uświadomić was-jako moich czytelników, że na tym blogu nie będzie pisania bzdur i zbędnych tematów.
Lubię rozmawiać i wdawać się w konwersację oraz nie straszne mi  wymiany zdaniowe czy też przedstawianie swoich argumentów także dyskusje będę starał się prowadzić zawsze i z każdym(każdym o jakimś pojęciu w temacie).

To tylko taki mały wstępniak do tego wszystkiego, artykuły będą pojawiały się w okresie od 2 do 4 dni od ostatniego postu.
Zapraszam wszystkich do lektury oraz do dzielenia się tą stroną ze znajomymi i przyjaciółmi. Mam nadzieję że będą się podobały Moje przemyślenia.